sobota, 10 maja 2014

Blancari i Abu Kadar w Krakowie - warsztaty muzyczne i rytmiczne


NIECHAJ NAS PRZENIKA ARABSKA MUZYKA
Aż mnie kusi, by sparafrazować Gałczyńskiego i dopisać:

Arabska muzyka - co za dynamika!
Tancerkologia i dal...


Bardzo się cieszę ostatnio, ponieważ znów odwiedzę Kraków z moim wykładem o muzyce arabskiej. Tym razem zaprosiła mnie Sara Damm: tancerka, choreografka, a przede wszystkim projektantka mody.

Radość tym większa, że warsztatowy weekend będę dzielić z samym Abu Kadarem czyli najlepszym nauczycielem arabskich rytmów w Polsce. Szykują się więc bardzo bogate w wiedzę dni, a także imprezo-praktis z darbuką w tle.

A to wszystko już 24 i 25 maja w Krakowie.




W sobotę 24 maja będzie rządził Abu zdradzając tajemnice arabskich rytmów. Byłam u niego na warsztatach kilkakrotnie. Wiele razy zapraszałam też do Poznania (i uczynię to znowu). Polecam gorąco, bo pedagog z niego pierwszorzędny, a i człowiek wspaniały. Stosuje najróżniejsze metody, by arabskie rytmy weszły i w głowę i w ciało. Za pomocą głosu, obrazu, ruchu. Skuteczność gwarantowana, a do tego przyjemność pracy z darbuką na żywo.

Sobotni wieczór to miejsce na imprezkę, darbukową potańcówkę :)

A niedziela 25 maja należy do mnie. W ciągu 5 godzin wykładu (ostrzegam- może być ciut dłużej, bo ja straszna gaduła jestem) omówimy sobie wiele spraw według następującego programu:

1) Trochę ważnego nudziarstwa czyli istotne pojęcia muzyczne: czym się różni rytm od metrum, co to jest tempo, akcent, fraza, motyw i co z tym powinna zrobić tancerka?

2) Zarys historii muzyki arabskiej - część wybitnie nastawiona na tancerki,
czyli dla porządku zaznaczymy najważniejsze punkty w historii, ale rozwiniemy szerzej te czasy, z których pochodzi muzyka do naszego tańca. Gatunki muzyczne a taneczne. Muzyka artystyczna, folklorystyczna i rozrywkowa. Klasyka muzyczna a klasyka taneczna.

3) Instrumenty muzyczne, ich wykorzystanie i znaczenie w muzyce i tańcu.

4) Tajemniczy maqam - co to jest, jak działa i dlaczego ten sam utwór w jednym wykonaniu "dziwnie brzmi", a w innym całkiem po europejsku.

5) Skąd wziąć muzykę do tańca czyli prezentacja najważniejszych twórców i wykonawców muzyki arabskiej.


Wykład ma charakter multimedialny, więc będzie i obraz i dźwięk i moje gadanie. Warto wziąć coś do notowania, bo przez pięć godzin zamierzam przekazać Wam sporo wiedzy.


Zapisy - jak prosi organizatorka Sara - najlepiej kierować na:

bellydancing@saradamm.com
ananday@ananday.pl
+48 501 356 705
+48 662 324 766
Centrum Tańca ANANDAY
ul. Bożego Ciała 10, Kraków

Maile ze zgłoszeniami prosimy tytułować: “Arabska muzyka”, a w treści podać
Imię nazwisko i nr telefonu.
Przelewy prosimy tytułować : Arabska muzyka, Imię i Nazwisko.


Do zobaczenia :)

poniedziałek, 5 maja 2014

Drum solo czyli popis bellydance'owej wirtuozerii



Drum solo to jeden z najbardziej lubianych i najbardziej widowiskowych gatunków tańca brzucha. Warsztaty techniczne i choreograficzne z tego tematu zawsze cieszą się dużym powodzeniem i pełną obsadą warsztatowiczek. Również publiczność żywo reaguje na taniec do bębnów.

Dlatego dziś kilka słów o drum solo.

Możecie się spotkać z różnymi nazwami: drum solo, tabla solo, trommel solo - zależnie od tego, skąd będzie tancerka czy nauczyciel. W Polsce najczęściej używamy drum solo, rzadziej tabla solo. Trommel solo mówią zazwyczaj tancerki, które uczyły się bądź tańczyły w Niemczech.

Drum solo (jako gatunek tańca brzucha) - jak sama nazwa wskazuje - to taniec do muzyki wykonywanej na bębnach, przede wszystkim darbuce, czasem wzbogaconej o inne "przeszkadzajki". Zdarzają się też utwory drum solo ze śladowymi elementami melodycznymi, ale zasada wykonywania pozostaje ta sama.

Jest to gatunek popisowy, w którym ciało tancerki obrazuje dość dokładnie muzykę. Stąd mnóstwo w nim wszelkiego rodzaju shimmies (drżeń), akcentów i tzw. layeringów czyli nakładania figur na siebie. Istotne są doskonałe izolacje i perfekcyjna praca mięśni.

Poznajcie Sadie - amerykańską królową drum solo:




Mimo popularności - nie jest to gatunek zaliczany do orientalnej klasyki. Na konkursach prezentowane jest w Belly Dance Show bądź w osobnej kategorii tylko dla drum solo. W klasyce - jesli się pojawia jako część występu -  zazwyczaj długość fragmentu drum solo jest limitowana do kilkudziesięciu sekund. Wynika z tego jasno, że sami Arabowie nie od końca utożsamiają się z tego typu tańcem, popularny jest raczej na Zachodzie. Próżno go szukać wśród starych filmów legendarnych tancerek egipskich. W zasadzie znana jest tylko jedna prezentacja, oto Mona Said - jedna z legend Złotej Ery.





Drum solo to gatunek popisowy, nie ograniczają tutaj tancerki żadne kanony i zakazy. Oczywiście, wskazane jest, aby miała pojęcie, jakie rytmy pojawiają się w muzyce, ale prawdę mówiąc darbukista również może zacząć z tymi rytmami kombinować, grając ich różne warianty, a nawet wersje skrócone. Wtedy (zwłaszcza podczas improwizacji) trudno jest w ułamku sekundy je rozpoznawać. Na szczęście - tutaj najważniejsze jest odwzorowywanie tańcem uderzeń w bęben, więc nawet jeśli pojawi się rytm saidi, to wiadomo, że nie będziemy tańczyć saidi. Ale można to lekko zaznaczyć, chociaż nie jest to niezbędne jak w innych gatunkach.

Oto pierwsze drum solo, jakie zobaczyłam w życiu, w pierwszych dniach mojej nauki tańca brzucha. Nie miałam wtedy pojęcia ani o rytmach, ani o gatunkach, ale sama Aziza i jej taniec bardzo i się podobały:





 Poza rytmami arabskimi w utworze drum solo może pojawić się wszystko - zależy to od fantazji i ogłady muzycznej grającego. Najczęściej spotykane są rytmy latynoskie (szczególnie samba), dlatego chcąc specjalizować się w drum solo warto podszkolić się w podstawach latino, a i elementy różnych tańców afrykańskich mogą się przydać.

Kasia Wronka - polska specjalistka od łączenia samby i tańca brzucha (bellysamba). Po lirycznym początku (ok 50s) - zobaczycie energetyczne drum solo:





Skoro już mówimy o drum solo to wiele moich kursantek chętnie przypomni sobie występ cudownej Shalilah, jaki miał miejsce podczas rozpoczęcia sezonu 2013/2014 w Szkole Tańca Adama Czuba, gdzie mam przyjemność uczyć.




A na zakończenie Badriyah z Pragi, tancerka międzynarodowego projektu Bellydance Evolution, która już w czerwcu zagości w Poznaniu na gali i warsztatach, na które serdecznie zapraszam.
Więcej info: WARSZTATY Z BADRIYAH I CAMILIĄ - POZNAŃ 28/29 czerwca 2014

A na filmiku: modern bellydance, a następnie widowiskowe drum solo. Miłego oglądania:



czwartek, 1 maja 2014

"Enta Omri" - najsłynniejszy utwór Oum Kalthum i wyzwanie dla każdej tancerki.


Większość postów na tym blogu powstaje pod wpływem moich kursantek, tego, co robimy na zajęciach, ale też rozmów, pytań, fascynacji. Tak jest również z dzisiejszym wpisem, który popełniam z wielką radością i nadzieją w "lepsze jutro". Zawsze cieszy mnie, gdy moje uczennice zaczynają odkrywać piękno Złotej Ery czyli lat 1926 - 1980 (wg innych źródeł 1990) i zachwycać się muzyką tego okresu. Ale kiedy z pytaniem "Czy mogę do tego sobie coś ułożyć?" przychodzi gimnazjalistka i prezentuje mi "Enta Omri"  - jestem przeszczęśliwa, że zrozumienie (czy choćby przeczucie) piękna tego utworu pojawia się w tak młodym wieku.

I właśnie dlatego postanowiłam nieco przybliżyć tę pieśń oraz jej wykonania.


"Enta Omri" (inne możliwe transkrypcje: "Inta Omri", "Enta Omri", "Ente Omri") to utwór zaliczany w tańcu brzucha do klasyki, spopularyzowany przez najsłynniejszą egipską pieśniarkę Oum Kalthum (Om Kalsoum, Umm Kulthoum, Om Kalthoum, Umm Kalsum, Oum Kolthoum, Oum Kaltsoum, Um Kulthum) w połowie lat sześdziesiątych XX wieku. Słowa napisał  Ahmed Shafik, a muzykę Mohamed Abdel Wahab.

Oboje, zarówno Oum Kalthum jak i Mohamed Abdel Wahab należeli do wielkiej czwórki muzyków egipskich tego okresu (oprócz nich także Farid al-Atrash oraz Abdel Halim Hafez). Sam utwór pochodzi z czasów, kiedy pieśni były bardzo długie, więc różne wersje wykonywane na żywo z orkiestrą mogły różnić się długością, od czterdziestu minut do nawet półtorej godziny.

Posłuchajcie samej Oum Kalthum



Tłumaczenie na angielski (a nawet dwa tłumaczenia do porównania) znajdziecie tutaj. Ponieważ jest to poezja, którą niezwykle trudno tłumaczyć - warto przeczytać oba.

"Enta Omri" - "Jesteś moim życiem" należy do największych wyzwań dla tancerki orientalnej. Najczystsza klasyka, tarab i w dodatku utwór świetnie znany i ceniony przez Egipcjan. Nie ma tu miejsca na błędy, niedoróbki czy eksperymenty. Trzeba zatańczyć zgodnie z kanonem i - jak to w tarabie - oddać swoim tańcem cały tekst.  Oczywiście - nie tańczymy zazwyczaj do całego utworu. Najczęściej wybierane są współczesne opracowania, skrócone, dostosowane do warunków scenicznych, ale może się zdarzyć, że będziecie miały szczęście zatańczyć do utworu wykonywanego na żywo, z orkiestrą i śpiewem, który może mieć różną długość. Warto jednak pamiętać, że w przypadku tak znanego i niemal "świętego" utworu - nawet współczesna wersja instrumentalna nie zwalnia Was z obowiązku tańczenia tak, jakby tekst sam śpiewał się w Waszych głowach. W przypadku tańca dla arabskiej publiczności - nie zdziwcie się, jeśli ta publiczność zacznie śpiewać.

Nie jest to więc utwór dla początkujących tancerek, wymaga już pewnego doświadczenia i wiedzy, aby ułożona choreografia czy improwizacja były zgodne z kanonami wykonywania klasycznego tańca brzucha oraz egipską obyczajowością. Inaczej mimo świetnej techniki - można doprowadzić do międzynarodowej afery, jak zdarzyło się to tureckiej tancerce Didem, która dość niefortunnie wykorzystała w swoim układzie widowiskowe szpagaty. Zwłaszcza około piątej minuty robi się trochę zbyt gorąco jak na egipski utwór (tureckie szpagaty i to przodem do publiczności są bardzo niewskazane, zresztą w ogóle floorwork i "Enta Omri" to zdecydowana sprzeczność). Taki popis gimnastyki do pieśni, która zawsze bardzo wzrusza Egipcjan, pokazał tylko, że Didem, mimo iż utalentowana, jako Turczynka nie rozumie i nie szanuje egipskiej kultury.




No tak, ale zaczęłam pokazywanie Wam tańca od skandalu. Przejdźmy więc lepiej do bardziej zgodnych ze sztuką tańca brzucha wykonań.

Zacznijmy od Suhair Zaki - legendarnej tancerki z filmów Złotej Ery, która jako pierwsza zaczęła tańczyć do utworów Oum Kalthum (wcześniej uważano je za "nietaneczne").






Jamilah - czołowa polska tancerka, jak zawsze pełna wdzięku.






Mercedes Nieto - bardzo ciekawa choreografia





Asi Haskal - męskie wykonanie, do muzyki na żywo - zwróćcie uwagę na śpiewającą publiczność:




Za "Enta Omri" wzięła się nawet Shakira - sami oceńcie z jakim skutkiem





W internecie można znaleźć ogromną ilość wykonań tego utworu. Zarówno tanecznych, jak i aranżacji muzycznych. Jedne są lepsze, inne gorsze - ale zachęcam Was bardzo do samodzielnych poszukiwań i analiz.









wtorek, 22 kwietnia 2014

Jak zrobić pas do tańca brzucha? - mały przewodnik cz.1 - Baza

Jako że moje kursantki grup średnioozaawansowanych są w trakcie modyfikowania swoich strojów na wielką galę zakończenia sezonu - przedstawiam garść porad, które z pewnością przydadzą się i innym adeptkom tańca brzucha.

Zrobienie własnego pasa nie jest trudne, ale czasochłonne. To największa wada pomysłu, aby pas wykonać samodzielnie. Wynagradzają to jednak zalety czyli przede wszystkim znacznie niższy koszt oraz możliwość ozdobienia go według własnego pomysłu.

Przewodnik ten będzie miał dwie części:

1. Wykonanie pasa - bazy
2. Wykonanie frędzli oraz rodzaje zdobień










W takim razie do dzieła!

Aby wykonać pas potrzebujemy:

- papier
- kawałek dżinsu lub innej grubszej, mocnej tkaniny
- flizelinę samoprzylepną
- kawałek podszewki (opcjonalnie)


- materiał na obszycie pasa - na ogół ten sam, którym obszyjemy stanik do kompletu
- haftki/rzepy/zatrzaski - do wyboru

Narzędzia:

miara krawiecka, nożyczki, ołówek, flamaster do tkanin (opcjonalnie), szpilki, żelazko, igła i nici, maszyna do szycia lub zaprzyjaźniona osoba szyjąca :D


Skąd wziąć materiał na pas i jaki?

Materiał można kupić w sklepie z materiałami, można wyszperać w swojej, albo babci szafie. Można też skorzystać z kopalni ciekawych materiałów czyli lumpeksu. Jedna bluzka w rozmiarze XL albo sukienka na ogół starczą na cały strój i jeszcze dodatki (rękawki, opaskę itp).

Jaki? Byle nie za cienki. Może to być zarówno jakaś tkanina, jak i elastyczna dzianina. Ja lubię pasy z weluru, aksamitu, kuby. Jeśli ma być błyszczący to nadaje się lama, lycra hologramowa. A poza tym każdy materiał, który a interesujący Was kolor i wzór.


Wykrój:

Zazwyczaj spotyka się dwa wykroje pasów: prosty, a właściwie półkolisty (nr 1 na rysunku) oraz w kształcie "V" (nr 2 na rysunku).  Obrazki przedstawiają połowę pasa, należy wykroić dwie takie części - na przód i na tył.




Pas prosty/półkolisty nadaje się bardziej dla szczupłych dziewcząt, ponieważ optycznie poszerza biodra.

Pas "V" jest idealny dla tych, które mają wyraźną różnicę między talią i biodrami. Uwaga - warto, aby tylna część pasa była szersza i dolny punkt "V" zachodził głębiej.

Zaczynamy:

Mierzymy sobie obwód bioder na wysokości kości biodrowych oraz trochę niżej, tam gdzie ma sięgać pas.
Według tych wymiarów rysujemy na papierze wzór pasa, dodając po bokach niezbędne centymetry na zapięcie (zapięcie wymaga nakładania się końcówek pasa na siebie).

Wycinamy i przed lustrem bądź z pomocą drugiej osoby sprawdzamy, czy to wygląda na naszej sylwetce ok, czy też wymaga, aby gdzieś jeszcze coś pogłębić.

Następnie według papierowego mustra wycinamy podstawę pasa z dżinsu. Znów mierzymy, spinając szpilkami obie części na biodrach. Dopasowujemy układając i poprawiając kształt..

Kiedy jesteśmy już zadowolone - rozgrzewamy żelazko, przykładamy do dżinsu flizelinę z klejem i sklejamy. Po wystygnięciu wycinamy według kształtu dżinsu.

Opcjonalnie można jeszcze wyciąć taki kształt z podszewki.

Teraz rozkładamy materiał wierzchni, przykładamy wzór z dżinsu i odrysowujemy. Wycinamy ze sporym zapasem na zawinięcie materiału.

Już prawie koniec - pozostaje tylko owinąć materiał wokół złożonego dżinsu i podszewki, spinając szpilkami. Jeśli umiesz szyć - to wiesz, co dalej zrobić, żeby ładnie to razem połączyć. Jeśli nie - udaj się do kogoś szyjącego lub pogotowia krawieckiego, gdzie za niewielkie pieniądze ktoś Ci to ładnie obrzuci.

Pozostaje jeszcze kwestia zapięć - mogą być haftki, rzepy lub zatrzaski. Możesz wybrać dowolne, byle umocować je solidnie, aby w trakcie ruchu nic się nie rozpięło.

Powodzenia!

A już niebawem wpis o robieniu frędzli i zdobieniach :D





(fot. M. Owczarczak)



niedziela, 20 kwietnia 2014

Święta, Święta, a po Świętach....

Kochani!


Z okazji Świąt Wielkanocnych - moc życzeń zdrowia i pomyślności! Wszystkiego najtaneczniejszego i najradośniejszego i abyście nigdy nie ustawali w drodze do celu!

                                                                                   Blancari


A po Świętach zapraszam na zajęcia taneczne i gimnastyczne do Szkoły Tańca Adama Czuba

Al. Niepodległości 8a Poznań

zapisy: zapisz.sie.na@kursy-tanca.net


TANIEC BRZUCHA

Grupy początkujące:


Nowy nabór: wtorki 10.00- Happy Hours
Nabór uzupełniający: wtorki 20.30 (zapraszam również osoby od podstaw, program jest tak ustawiony, że będzie czas wszystko nadrobić)


Można dołączyć też do grup średniozaawansowanych: poniedziałki 17:45 oraz poniedziałki 20.30 (minimum rok regularnej nauki)


STRETCHING


"Poranne przeciąganie przy kawie"  czwartki 10:00  Happy Hours
"Wtorki na macie przy herbacie" wtorki 19:00

Poziom zajęć - otwarty, można dołączyć po uprzednim zgłoszeniu


Więcej informacji na mojej stronie:

Blancari - Taniec brzucha Poznań


Zapraszam serdecznie!